Tytuł taki może być zapowiedzią artykułu o nietoperzach albo, jak w tym przypadku o sowach. Pragnę przedstawić Państwu tajemniczy, a zarazem popularny gatunek sowy, puszczyka. Oficjalnie przyjęta nazwa to puszczyk zwyczajny, choć można spotkać się z licznymi synonimami – puszczyk lelek, sowa lelek, sowa rdzawa albo zgrzytacz. Po łacinie przyjęła się nazwa Strix aluco, gdzie określenie gatunku aluco oznacza po prostu sowę. Z kolei nazwa rodzajowa Strix pochodzi od grackiego słowa oznaczającego czarownice lub wiedźmę. Łaciński odpowiednik to striga. Jeżeli ktoś interesuje się słowiańskimi legendami lub czytywał Sapkowskiego, z pewnością skojarzy tą nazwę ze strzygą, kobiecym demonem. Brzmi to dość intrygująco, ale sam ptak choć tajemniczy, aż tak straszny nie jest.
Łowy rozpoczyna w nocy i jest do tego doskonale przystosowany. Duże czarne oczy, umieszczone z przodu głowy ułatwiają widzenie przy małej ilości światła i wypatrywanie potencjalnego posiłku między drzewami lub na łące. Dodatkowo puszczyki, jak wszystkie sowy mają doskonały słuch. Uszy umieszczone z obu strony głowy, którą może obracać o 270 stopni wokół, przypominają trochę radar, który namierza cel. Dodatkowo słuch wspomaga charakterystycznie ułożone wokół oczu pióra w tzw. szlarę. Ważna jest też budowa piór, lotek na skrzydłach i sterówek w ogonie, które są pokryte delikatnym meszkiem. Zapewnia to cichy, niemal bezgłośny lot i w efekcie zaskoczenie ofiary. Puszczykom w łowach pomagają szpony i haczykowaty dziób, podobne jak u ptaków szponiastych: myszołowów, orłów czy sokołów. Nie bez powodu systematycy uważali kiedyś, że są blisko ze sobą spokrewnione – sowy z szponiastymi. Szare lub rude ubarwienie spełnia rolę maskującą, co sprawia, że niełatwo znaleźć dzienną kryjówkę puszczyka, który zlewa się z barwą kory drzew, drewna lub suchych liści.
Ptaki te kojarzą mi się zawsze z początkiem mojej pracy w parkach krajobrazowych. Poznając na rowerze tereny wokół Pszczewa, pierwszym moim znaleziskiem był właśnie puszczyk, prawdopodobnie z uszkodzonym skrzydłem. Wtedy mogłem zobaczyć charakterystyczne trochę flegmatyczne zachowanie i przymknięte jedno oko, które utkwiło mi w pamięci do dziś. Przecież ta sowa w nocy staje się wyśmienitym łowcą, w dzień przypomina trochę człowieka rozbudzonego na chwilę z najgłębszego snu.
Tak jak wielu innym ptakom, puszczykom możemy pomagać wieszając budki lęgowe. Zainteresowane osoby, odwiedzające nasz Ośrodek Edukacji Przyrodniczej mogą taką zobaczyć wysoko wśród liści w naszym „ptasim zakątku”.
Główny Specjalista Pszczewskiego Parku Krajobrazowego
Robert Rektor