Jeże wracają na wolność

Jeż europejski to mile widziany gość naszych ogrodów, który potrafi zdziałać wiele dobrego. Mając go za sąsiada możemy przestać martwić się, że ślimaki zjedzą nam sałatę z przydomowego warzywnika. Obrazek przedstawiający jeża niosącego jabłko na plecach to tylko bajkowa fantazja, gdyż ssak ten jest mięsożercą. Na jego dietę składają się dżdżownice, owady, ślimaki, a nawet żaby, jaszczurki, czy drobne gryzonie. Prowadzi nocny tryb życia. Aktywny jest od wiosny do jesieni. Na przełomie października i listopada przechodzi w stan hibernacji, czyli w tzw. sen zimowy. Zamieszkuje zarówno las, jak i parki miejskie oraz ogrody przydomowe. Często też można jeża spotkać w środku miasta.

Życie blisko człowieka wiąże się z wieloma niebezpieczeństwami, czyhającymi na tego małego ssaka. Pierwszym z nich są auta. Jeż w chwili, gdy poczuje się zagrożony, zwija się w kłębek. Taki odruch obronny sprawdza się w przypadku ataku drapieżnika, który zazwyczaj odchodzi głodny i z pokłutym pyskiem. Ale w starciu z samochodem jeże są bezbronne. Kolejnym problemem są wykonywane przez nas prace ogrodowe, które jak się okazuje, przez chwilę nieuwagi, mogą być śmiertelnym zagrożeniem. Podczas koszenia wysokiej trawy, czy też podpalania sterty liści, możemy zwyczajnie nie zauważyć schowanego tam jeża. Równie groźne są zwierzęta domowe, które mogą wyrządzić jeżom nie małą krzywdę.

Przy odrobinie naszych starań można sprawić, że jeżowe życie stanie się łatwiejsze i bardziej bezpieczne. Wystarczy, że przed koszeniem wysokiej trawy, upewnimy się, że nie ma w niej tegoJeż europejski sympatycznego zwierzęcia. Przed pracami porządkowymi w ogrodzie zajrzymy pod usypaną stertę liści i inne zakamarki. Możliwe, że odnajdziemy tam chowającego się jeża. Należy również zadbać  o to, aby nasze domowe pupile nie atakowały jeży. Nie tylko, ze względu na bezpieczeństwo psa, czy kota, ale również z uwagi na to, że jeż europejski jest gatunkiem chronionym.

W październiku warto pomyśleć o dokarmianiu. O tej porze jeże mają już niewiele czasu na zwiększenie masy ciała przed mroźną zimą. Zgromadzone zapasy tłuszczu są dla nich gwarancją przeżycia i wybudzenia się nie wcześniej niż wiosną. Jeż chętnie poczęstuje się zawartością kociej miski. Dobrze aby znalazł w niej karmę wysokiej jakości. Prawdziwym, jeżowym przysmakiem są larwy drewnojadów, które kupić można w sklepach zoologicznych. Owady te stanowią doskonałe źródło białka. Decydując się na dokarmianie należy jednak unikać krowiego mleka i produktów zbożowych, które mogą jedynie zaszkodzić zwierzęciu. Owoce mogą być tylko dodatkiem do mięsnej diety jeża.

Kiedy jeże potrzebują naszej pomocy? Na pewno w sytuacji, gdy zostaną potrącone przez samochód. Znalezione na drodze zwierzę należy natychmiast zabrać do weterynarza. Często udaje się je uratować pomimo ciężkich obrażeń. Tak samo należy postąpić, gdy znajdziemy jeża rannego lub z widocznym, żółty „nalotem” na skórze, pomiędzy igłami. Nalotem tym są jaja much, które zamienią się w larwy niebezpieczne dla naszego podopiecznego. Wizyty u lekarza weterynarii potrzebują także jeże, które spotkamy aktywne za dnia. Niepokojącym widokiem jest również jeż

Mały posiłek przed drogą

  napotkany późną jesienią, zimą lub wczesną wiosną. Osobnik, który nie zapadł w „sen zimowy” będzie za pewne wychudzony i odwodniony. Ważne, aby w pierwszej kolejności go ogrzać. W tym celu można jeża włożyć do kartonu z termoforem lub butelką z ciepłą wodą, owiniętą kocem. Do picia może dostać lekko słodką wodę, która dobrze nawodni jego organizm.  

Po udzieleniu pierwszej pomocy należy zdecydować co dalej. Wychudzony jeż nie jest w stanie przetrwać zimy bez wsparcia człowieka. Przyjąć potrzebującego jeża może weterynarz, fundacje zajmujące się pomaganiem jeżom oraz pogotowie dla dzikich zwierząt. Jeśli posiadamy wystarczająco dużą wiedzę i chęci to sami również możemy przyjąć jeża pod swój dach. Wraz z nadejściem wiosny należy zwrócić mu wolność np. w zacisznym zakątku ogrodu.

Zdjęcia dołączone do artykułu przedstawiają moment wypuszczenia na wolność czterech jeży. Kiedy zostały znalezione były jeszcze maluchami, które nie miały szans na przetrwanie zimy. Dzięki troskliwej opiece udało im się przybrać na masie i szybko dorosnąć. Wiosnę przywitały w Pszczewskim Parku Krajobrazowym, na terenie Ośrodka Edukacji Przyrodniczej w Pszczewie.

 

Katarzyna Kopka
Specjalista w Pszczewskim Parku Krajobrazowym