Historia odnotowała pojawienie się w Łagowie Suwerennego Rycerskiego Zakonu Joannitów w roku 1347. Trzy lata później na półwyspie zalanym wodami Jezior: Trześniowskiego od północy i Łagowskiego od południa, rozpoczęli budowę warownej siedziby swojej komandorii, która znana jako zamek Joannitów do dziś jest najokazalszą budowlą Łagowa. Joannici przez swoją 460 letnią obecność na pewno mieli znaczący wpływ na krajobraz kulturowy i przyrodniczy obszaru zwanego dzisiaj Łagowsko-Sulęcińskim Parkiem Krajobrazowym. Historia podaje, że w roku 1810 Joannici opuścili łagowski zamek. Są jednak zdarzenia, o których milczą stare kroniki, czy też podręczniki historii … Z pewnością dlatego, że zdarzenia te dotyczą światów zbyt odległych naszym ludzkim możliwościom percepcyjnym i często mało, na pierwszy rzut oka, powiązanych z naszym ludzkim światem. Jednak każdy kto miał przyjemność oglądać film pod tytułem „Horton słyszy Ktosia”, albo trylogię pt. „Artur i minimki”, wie że istnieją obok nas „światy” mieszczące się czasem w szczelinie starego muru …

ŚwidrzykWłaśnie taki mikro świat możemy zgłębić podczas wizyty na łagowskim zamku. Wpatrując się w pęknięcia murów miejscami pamietających czasy średniowiecza obserwować można aktywność ciekawie wyglądających niewielkich ślimaków – świdrzyków, których to trzy gatunki podawał z przyzamkowego parku autor wydanej dawno temu, bo aż w 1961 roku monografii geograficzno-gospodarczej województwa (jeszcze) zielonogórskiego. Ciekawe, czy obserwowane przez nas świdrzyki utrzymały się i należą do któregoś z tych trzech gatunków? A może to jeszcze inny z 24 gatunków występujących w Polsce?!

Kosarz pospolity (Phalangium opilio)Nasz wzrok przykuwa ceglasto ubarwione ciało bezkręgowca z bardzo długimi odnóżami. Mimo, że cały zwierz jest niepozorny, to jednak rozpiętość odnóży jest monstrualna, oczywiście jak na krajowe lądowe bezkręgowce – sięga 18 cm! Jest to przedstawiciel kosarzy (naukowa nazwa to Opiliones lub Phalangida). Zdradzają go długie cieniutkie niczym włosy odnóża w liczbie 8 co świadczy o tym, że zwierzę należy do gromady pajęczaków. Również kształt ciała w formie łezki, bez wyraźnych podziałów na dwa odcinki tj. głowotułów i odwłok, jak to jest u także ośmionogich pająków. Kosarze praktycznie nie istnieją w świadomości naszego społeczeństwa. Nagminnie mylone są z pająkami, mimo że łatwo je odróżnić (porównaj fotografię nr 2 przedstawiającą najpospolitszego kosarza Phalangium opilio i nr 3 przedstawiającą długonogiego, żyjącego w naszych domach pająka z rodzaju Pholcus, o jeszcze dziwniejszej polskiej nazwie - nasosznik).

Pająk nasocznik PholcusLista kosarzy Polski nie jest zbyt imponująca – tylko 37 gatunków, z czego z pewnością 2/3 żyje w województwie lubuskim. W porównaniu z listą pająków, która przekracza ponad 800 gatunków, to rzeczywiście niewiele. Wszystkie kosarze są do siebie tak podobne, że nie ma możliwości ażeby je odróżniać w terenie. Dla specjalisty prawidłowe oznaczenie kosarza nawet ze zdjęcia w większości przypadków jest możliwe.


Ceglasto ubarwiony kosarz jest przedstawicielem gatunku o nazwie łabuń długonogi Leiobunum limbatum. Co ciekawe jest to gatunek inwazyjny pochodzenia alpejskiego znaleziony w Polsce po raz pierwszy w roku 1958 w okolicach Śnieżnika (Sudety), ale informacja o tym opublikowana została dopiero w roku 1985. Ostatnia publikacja sprzed dwóch lat pokazuje, że gatunek rozmieszczony jest wzdłuż pasa pogórzy od Bieszczad po Sudety oraz odnotowuje izolowane stanowisko we Wrocławiu. Nasza obserwacja z Łagowa potwierdza ekspansję tego gatunku w kierunku północnym. 

Łabuń długonogi Leiobunum

W czasie eksploracji łagowskiego zamku służba Łagowsko-Sulęcińskiego Parku Krajobrazowego udokumentowała fotograficznie w sumie cztery gatunki kosarzy. Poza już wymienionym, był jeszcze: Opilio canestrinii, Lacinius dentiger i Phalangium opilio. Interesującym jest fakt, że z zaobserwowanych czterech gatunków, Joannici mogli spotkać tylko jednego tj. Phalangium opilio, należącego do gatunków rodzimych. Pozostałe trzy wymienione gatunki należą do obcych i inwazyjnych gatunków, które to rozprzestrzeniły się bezpośrednio, czy też pośrednio na skutek działalności człowieka.

Nasze obserwacje pokazują jak intensywne mogą być przemiany fauny nawet w skali tak małej jak dawne posiadłości Zakonu Rycerskiego Joannitów na terenie Łagowsko-Sulęcińskiego Parku Krajobrazowego, a historia (naturalna) odnotowała: rok 2014 – na zamku Joannitów w Łagowie pojawił się łabuń długonogi Leiobunum limbatum.

 

Ryszard Orzechowski
Główny Specjalista w Łagowsko-Sulęcińskim Parku Krajobrazowym
i Gryżyńskim Parku Krajobrazowym